Platforma doradztwa branżowego SBE – wpływ branży eventowej na gospodarkę Polski

Platforma doradztwa branżowego SBE – wpływ branży eventowej na gospodarkę Polski

W środę 6 maja 2020 roku, odbył się wideo czat zorganizowany w ramach „Platformy doradztwa branżowego” – nowatorskiej inicjatywy Stowarzyszenia Branży Eventowej.  Wzięli w nim udział znani i cenieni eksperci, którzy podjęli rozmowę na temat znaczenia i wpływu eventów na polską gospodarkę.

Wśród gości Dagmary Chmielewskiej (Dyrektor Zarządzającej SBE), która poprowadziła wirtualne spotkanie eksperckie znaleźli się: Ryszard Petru (Ekonomista), Jakub Bączek (Prezes Stageman, Trener Mentalny polskich sportowców), Marta Chmielewska ( prezes agencji eventowej Mea Group i Prezes SBE), Mikołaj Ziółkowski (Prezes Alter Art i Prezes Stowarzyszenia Organizatorów Imprez Artystycznych i Rozrywkowych) oraz Żaneta Berus ( Prezes In2Win i Członek Zarządu SBE).

Spotkanie rozpoczęło się od określenia definicji eventu oraz oceny jego znaczenia w polskiej gospodarce. Marta Chmielewska zaznaczyła, ze polska branża MICE generuje ok. 10% PKB. Tylko w 2019 roku aż 16 milionów osób uczestniczyło w spotkaniach w kraju i zagranicą, a przy ich obsłudze pracowało około 30 tyś osób. Wartość rynku MICE ocenia się na 3 miliardy złotych.

Kolejnym tematem dyskusji było podsumowanie czasu sprzed epidemii, czyli 2019 roku. Jakub Bączek ocenił go jako bardzo dobry rok, z dobrą koniunkturą. Marta Chmielewska stwierdziła, że w jej ocenie branża pędziła przed pandemią jak pendolino, które nagle i niespodziewanie się zatrzymało. Statystyki pokazują, że w kwietniu zostało odwołanych 97% wydarzeń, tak samo będzie zapewne w maju i czerwcu, nie wspominając o wakacjach.

Żaneta Berus podsumowała natomiast rynek targowy. Zaznaczyła, że targi w minionym roku dalej ewoluowały i ciągle się unowocześniały, a 2020 rok miał być kolejnym krokiem w ich rozwoju. Targi odwiedzało około 3 milionów osób rocznie, natomiast teraz wszystko to zostało „przeniesione do zamrażalnika”. Wiele z tych wydarzeń było wydarzeniami o randze międzynarodowej, gdzie np. połowa dostawców to byli wystawcy zagraniczni. Zatrudnienie w branży targowej szacowane było na ponad 100 tysięcy osób. Żaneta Berus dodała na koniec, że targi nigdy nie były w ujęciu prawnym imprezą masową, dlatego oczekuje jak najszybszego ich odmrożenia.

Ryszard Petru zaznaczył, że targi i eventy są formą dokonywania transakcji i nawiązywania kontaktów, czyli są elementem procedury biznesowej. Eventy to nie tylko forma rozrywki ale też inspiracji. Dlatego bez eventów gospodarka jest nie tylko biedniejsza o utratę PKB, ale też jest mniej innowacyjna. Dodał, że w wśród zagranicznych ekspertów istnieje obawa, że brak spotkań międzyludzkich spowoduje największy spadek patentów w historii po II wojnie światowej. Nie należy zatem sprowadzać eventów tylko do samej rozrywki.

 

Mikołaj Ziółkowski podzielił się natomiast swoimi optymistycznymi prognozami. Jak określił, jest już w 2021 roku i pracuje na pełnych obrotach. Stawia on także tezę, z którą wielu się nie zgadza, że 2021 rok będzie rekordowy dla festiwali. Wg niego pojawi się jeszcze większa potrzeba bycia razem i spotykania się z ludźmi, gdyż będzie to element celebracji zwycięstwa nad wirusem. Ziółkowski zaznaczył, że jesteśmy teraz w Polsce na etapie zamknięcia lata i pracy nad tym, aby odmrażać jesień. W tej chwili koncerty zaplanowane na wrzesień, październik i grudzień dalej funkcjonują. Dodał, że niestety w tej chwili Polska, w przeciwieństwie do wielu innych krajów, nie ma kalendarza działań, dlatego dobrym punktem odniesienia jest dla nas m.in. kalendarz niemiecki.  Niemcy określili zakaz organizacji festiwali do 30 sierpnia, dla Berlina do połowy października. I to są terminy, o których należy także myśleć w kontekście Polskich festiwali.

Na podsumowanie Jakub Bączek zaznaczył, że ludzie szybko wracają do swoich starych nawyków. Ale jednocześnie są w stanie je korygować i akceptować nowe. Pokłada dużą wiarę w innowacyjność Polaków. Uważa, że świat do którego tęsknimy sprzed pandemii nie wróci już nigdy w takim kształcie jak byśmy chcieli, ale damy sobie z tym radę.

Ryszard Petru natomiast zdradził, że nie zgadza się z teorią minister Jadwigi Emilewicz, która mówi, że paraliż gospodarczy potrwa od 3-4 kwartałów. Jest wg niego duża część eventów, jak np. targi, która powinna być odmrożona od zaraz. Jako przykład podał hotele, które dzięki silnemu lobby zostały otwarte.  Potrzebne jest zatem równie silne lobby branży eventowej. Wg Ryszarda Petru większość posłów i Polaków nie rozumie czym jest event. W związku z czym ciężko jest lobbować za czymś, czego nie rozumieją. Należy więc rozmawiać prostym językiem, aby branża została wysłuchana i zauważona.

Według Żanety Berus, odmrożenie targów zacznie się od wydarzeń B2B, dopiero na końcu będą odmrażane targi konsumenckie. Ponadto nowe normy bezpieczeństwa narzucą też zapewne zmiany formuły targów, np. poprzez ich wydłużenie, aby wszyscy zainteresowani mogli w nich uczestniczyć w komfortowy sposób. Obiekty będą musiały się również przygotować, aby dla przykładu, zabudowa stoisk trwała z uwagi na bezpieczeństwo, nie jeden, a trzy dni. Wszyscy będą musieli podzielić się kosztem spełniania wymogów sanitarnych. Tak więc słowo solidarność będzie znów na piedestale.

 

Stowarzyszenie Branży Eventowej postanowiło w regularnych wideo czatach z ekspertami oraz przedstawicielami firm członkowskich, pokazywać dobre przykłady, jak można działać i kreować aktualną rzeczywistość, bazując na dostępnych rozwiązaniach. Celem tych spotkań jest integracja środowiska branżowego oraz wzajemna wymiana doświadczeń i edukacja. Platforma doradztwa branżowego odbywa się we wtorki i czwartki, a transmisje z rozmów dostępne są na profilu SBE na Facebooku.

tekst: Adriana Szczeniowska